(szerokość: 375 / wysokość: 182)




  ETAPY ROZWOJU MOWY DZIECKA


 

                  I 0KRES-MELODII trwa do pierwszego roku życia dziecka. Początkowo jest to głużenie, czyli przypadkowe wydawanie dźwięków (jakby gimnastyka narządów artykulacyjnych). Około szóstego miesiąca dziecko zaczyna gaworzyć ,tzn. świadomie naśladuje dźwięki z otoczenia. Zaczyna łączyć nazwę z przedmiotem. W jego mowie pojawiają się samogłoski(a, e, i) oraz spółgłoski(m, b, n, d, t).

                  II OKRES-WYRAZU trwa od pierwszego do drugiego roku życia dziecka. Maluch używa wszystkich samogłosek(oprócz nosowych) i następujących spółgłosek: p, pi, b, m, t, d, n, k, j, ś, ź, ć, dź, ch. Trudniejsze spółgłoski zastępuje innymi. Często dokonuje uproszczeń . W tym okresie zna około 300 słów.

                  III OKRES-ZDANIA przypada między drugim a trzecim rokiem życia. W tym czasie dziecko bez problemu wypowiada następujące głoski: p, b, m, pi, bi, mi, f, w, fi, wi, k, g, ch, t, d, n, l , a także samogłoski nosowe. Około trzeciego roku potrafi zbudować zdanie z około 4-5 słów.

                  IV OKRES-SWOISTEJ MOWY DZIECIĘCEJ (od trzech do siedmiu lat).Trzylatek mówi zdaniami i wymawia: p, pi, b, bi, m, mi, n, ni, f, fi, w, wi, t, d, l, li, ś, ź, ć, dź, j, k, ki , g, gi, ch. Często jeszcze zdarzają się redukcje grup spółgłoskowych, opuszczanie początkowych lub końcowych sylab wyrazów, zamiany głosek oraz ich przestawianie w wyrazie, zniekształcenia wyrazów.  Około czwartego roku życia dziecko wymawia :s, z, c, dz. Między czwartym a piątym rokiem pojawiają się głoski: sz, rz(ż), cz, dż , a na końcu „r". Wymowa sześciolatka powinna być poprawna pod względem artykulacyjnym.

 

 

                                                                                     Opracowała: Danuta Matuszewska





(szerokość: 190 / wysokość: 243)


                                         ABY ROZWÓJ MOWY DZIECKA BYŁ PRAWIDŁOWY…

 

 

                      Wielokrotnie już o tym pisałam w moich artykułach, jak zadbać o to , aby rozwój mowy dziecka był prawidłowy. Ponieważ jednak ciągle rośnie liczba dzieci z zaburzeniami mowy i często mają one swoje źródło  w pierwszych miesiącach i latach życia dziecka, warto o tym jeszcze raz napisać.

                      Rodzice na ogół nie zdają sobie sprawy, że pewne nieprawidłowe działania we wczesnym okresie życia dziecka przekładają się potem na problemy z mową. Tymczasem wielu wadom można by zapobiec, gdyby odpowiednio wcześnie podjąć działania profilaktyczne. Najlepiej już na oddziale noworodkowym. Na wielu z nich z nich zatrudnia się logopedów. Zajmują się oni oceną budowy anatomicznej narządów artykulacyjnych i od razu podejmują działania w przypadku zauważenia nieprawidłowości ( np. często już na oddziale noworodkowym dokonuje się podcięcia skróconego wędzidełka podjęzykowego u maluszka, aby nie blokować możliwości ruchowych języka ), przekonują matki do karmienia piersią i uczą , jak to robić. To bardzo ważna kwestia nie tylko ze względu na fakt, że taki sposób karmienia jest najzdrowszy dla dziecka, stanowi naturalne zabezpieczenie przed bakteriami, jest najlepiej przyswajalny i zapewnia kontakt emocjonalny z matką, ale także warunkuje prawidłową pracę wszystkich mięśni aparatu artykulacyjnego i właściwe oddychanie. Język , wargi i żuchwa współpracują ze sobą podczas ssania , przygotowując się do późniejszej prawidłowej wymowy.

                  Warto też pamiętać o pozycji dziecka przy karmieniu ( prawie pionowo ) oraz w łóżeczku ( głowa niemowlęcia spoczywa na niewielkim podwyższeniu, bo taka pozycja sprzyja domykaniu warg i prawidłowemu oddychaniu).

                  Koniecznie należy też zwracać uwagę na oczyszczanie noska dziecka w trakcie stanów kataralnych, aby umożliwić prawidłowe oddychanie- nosem. Z innych przyczyn patologicznego oddychania wymienić należy: zbyt niskie napięcie mięśniowe narządu żucia i twarzy, choroby alergiczne, skazę wysiękową, stany zapalne błony śluzowej nosa, gardła, górnych dróg oddechowych, skrzywienie przegrody nosowej, stany zapalne i przerost migdałów podniebiennych i gardłowego, polipy.

                  Pamiętać trzeba również, że przedłużające się karmienie butelką, ssanie smoczka, , palca, warg itp. To bardzo szkodliwe nawyki, które blokują ruchy języka w górę.

                  W momencie wyrzynania się pierwszych zębów, a nawet wcześniej przy podawaniu zupek, powinno się używać łyżeczki, aby pobudzać dziecko do utrwalania odruchu żucia.

                  Dlaczego jest to takie ważne z punktu widzenia rozwoju mowy ?

                  Normalnie, do 3.  roku życia, gdy następują zmiany w obrębie żuchwy i szczęki i w jamie ustnej tworzy się więcej przestrzeni , język powinien ulec pionizacji, tzn. jego czubek przenosi się na wałek dziąsłowy (przednia część podniebienia).

                  Jeśli zaistnieją jakieś przeszkody ( o których pisałam wyżej ), do pionizacji nie dochodzi.  Język zalega wtedy na dnie jamy ustnej. Pozostaje tzw. Infantylny sposób połykania. Może być też tak, że język zaczyna przemieszczać się poza łuki zębowe i taki stereotyp ruchowy się utrwala.

                  W efekcie pierwsza z głosek pionowych w mowie dziecka- „l"- może być realizowana  międzyzębowo , a także  głoski „ś, ź, ć, dź" i „ s, z, c, dz „ mogą być tworzone w taki sam sposób. Głosek „sz, ż, cz, dż „ i „r" nie ma, natomiast pojawiają się ich substytuty lub deformacje.

                  Nie sposób pominąć jeszcze jednej istotnej sprawy. Otóż wszelkie nieprawidłowości w funkcjonowaniu języka powodują deformacje stosunków zębowo-szczękowych i prowadzą do wad zgryzu.

                  Najlepsze efekty w korygowaniu niewłaściwej pracy języka uzyskuje się, gdy stosowne działania podejmie się w momencie pojawienia się negatywnych tendencji. Jeśli matka zgłasza się z dzieckiem 5-, 6-letnim do logopedy, to nieprawidłowe nawyki są już mocno utrwalone i tylko wyjątkowo silna motywacja rodziców i dziecka prowadzi do sukcesu.

 

                                                                                                   Danuta Matuszewska

                                                                                                   logopeda w Powiatowej Poradni                   

                                                                                                  Psychologiczno-Pedagogicznej

                                                                                                             w Chojnowie

(szerokość: 317 / wysokość: 159)



   „W co się bawić, w co się bawić…"? czyli zabawa jako forma stymulacji rozwoju dziecka.

 

           Wydawałoby się, o czym tutaj pisać? A jednak! Do napisania tego artykułu skłoniło mnie przekonanie, że rodzice przestali się bawić  ze swoimi dziećmi. Może to wynika z braku czasu, może z przekonania, że skoro dziecko ma cały stos różnokolorowych zabawek, odtwarzacz dvd, na którym może oglądać bajki, komputer z grami, itp. – to my już nie jesteśmy potrzebni.

           Tymczasem kontakt z najbliższymi (matką, ojcem) jest dla prawidłowego rozwoju dziecka niezbędny. Już od pierwszego miesiąca życia. Trudno tu mówić o zabawie sensu  stricto,  ale czuły dotyk, głaskanie, przytulanie to ważne sprawy. Nie można traktować dziecka jak przedmiot – przewinąć, nakarmić i odstawić do łóżeczka. Istotne jest częste pochylanie się nad nim i przemawianie. Od drugiego miesiąca pojawia się tzw. „uśmiech społeczny" na widok ludzkiej twarzy. Co ciekawe, dziecko nie uśmiecha się do przedmiotów.

           W siódmym miesiącu śmiało już możemy wprowadzać pierwszą społeczną zabawę w „a kuku". Nakrywamy główkę dziecka pieluszką i odkrywamy po chwili, na co dziecko reaguje radosnym śmiechem. Warto też zauważyć , że w tym okresie zaczyna się gaworzenie, a więc świadome naśladowanie dźwięków z otoczenia. Aby mowa  mogła się prawidłowo rozwijać trzeba do dziecka po prostu mówić.

           W dziewiątym miesiącu życia dziecko już doskonale rozumie zasady zabawy w „chowanego". Rodzic chowa się na chwilę, a potem pokazuje się dziecku, co sprawia maluchowi niebywałą radość. Dziecko odkrywa powoli nowe formy zabawy, np. celowo upuszcza zabawkę i czeka aż ktoś ją podniesie, aby za chwilę znów ją upuścić, a nawet (około 10 miesiąca życia) rzucać z rozmachem.

           Nasz maluszek chętnie naśladuje gesty, np. „pa, pa", „kosi, kosi", „Sroczka kaszkę". Możemy więc wprowadzać  krótkie rymowanki z gestami i wyrazami dźwiękonaśladowczymi (hau, hau, miau, miau) oraz masażyki (polecam M. Bogdanowicz „W co się bawić z dziećmi?" oraz „Przytulanki czyli wierszyki na dziecięce masażyki"). Dziecko tym częściej powtarza gesty, im bardziej jest chwalone. W jedenastym miesiącu życia dziecko potrafi już znaleźć przedmiot ukryty na jego oczach, a nawet schować ponownie, aby kontynuować zabawę. Odkrywa też, że coś, co jest daleko, da się przyciągnąć, np. samochód za pomocą sznurka.

           Gdy nasza pociecha zaczyna chodzić, dopiero staje się partnerem do zabawy, np. bardzo lubi, gdy ktoś dorosły usiłuje ją gonić.

           W pierwszym roku życia dziecka ważne jest, aby dostarczać mu różnego rodzaju wrażeń zmysłowych, oczywiście poprzez zabawę. Dzięki integracji wrażeń zmysłowych dziecko poprawia orientację w otoczeniu. Zwiększa się jego poczucie bezpieczeństwa i wiedza o otaczającym świecie. Istotne jest aby dostarczać  dziecku dużej ilości bodźców: dotykowych, czucia głębokiego, przedsionkowych, smakowych, węchowych, słuchowych, wzrokowych.

           A oto przykłady zabaw wszechstronnie rozwijających dziecko:

- noszenie i bujanie dziecka (hamak, kołyska, piłki terapeutyczne, bujanie w kocyku);

- zabawy twarzą w twarz;

- lokalizowanie dźwięków;

- słuchanie muzyki;

- dostarczanie bodźców słuchowych – zabawki dźwiękowe;

- baraszkowanie, hałasowanie;

- zabawy z zakresu doświadczania ruchu (gimnastyka, taniec, piłka);

- zabawy „paluszkowe" i angażujące różne części ciała;

- zabawy dające poznać  skutki własnych działań (w wodzie, z gliną, plasteliną, ciastem, z materiałami naturalnymi, np. kasztanami, z tworzywami kontrastującymi, z przedmiotami codziennego użytku);

- zabawy konstrukcyjne (klocki, puzzle, układanki);

- zabawy tematyczne.

           Jako logopeda nie mogę pominąć zabaw ważnych dla stymulacji rozwoju mowy. Pamiętajmy, by stwarzać sytuacje sprzyjające komunikacji werbalnej od pierwszych chwil życia dziecka. Stopniowo w zabawach wprowadzamy wyrazy dźwiękonaśladowcze. Razem z dzieckiem czytamy książeczki, oglądamy obrazki, prosimy o wskazanie przedmiotu na obrazku. Wspólnie śpiewamy, tańczymy. Bawimy się w sklep, lekarza, gotowanie obiadu, itp.

          Możemy też wykorzystać TV czy komputer, ale z umiarem. Pooglądajmy bajkę z dzieckiem, potem porozmawiajmy o bohaterze, narysujmy coś. Tym bardziej, że współczesne bajki są często tak skonstruowane, że jest eskalacja napięcia i krótki czas na rozładowanie  emocji, stąd potrzeba „przegadania" z dzieckiem bajki. Taki sposób podejścia rozwija dziecko (pobudza się wyobraźnię, bogaci słownictwo, ćwiczy pamięć, rysowanie usprawnia manualnie, ćwiczymy rozróżnianie kolorów oraz koordynację ruchowo-wzrokową). Jeśli dziecko ogląda TV kilka godzin dziennie, to z pewnością nie jest to dla niego pożyteczne. Podobnie z komputerem. Dobierajmy odpowiednie gry do wieku dziecka i dozujmy czas spędzony przy komputerze.

          Temat dobrej zabawy z dziećmi nie został tutaj wyczerpany. Myślę jednak, że zainspiruje rodziców. Wszystko zależy od ich inwencji twórczej i kreatywności.


                                   Życzę udanej zabawy Dzieciom i Rodzicom.

 

                                                                          Danuta Matuszewska

                                                           Logopeda PPPP w Chojnowie



serwis jest częścią portalu miejskiego www.chojnow.eu przygotowanego przez MEDIART (w CMS) © przy współudziale Urzędu Miejskiego w Chojnowie